Wywiad z Miłośnikiem sztuki Chin – ceramikiem Stanisławem Tworzydło

Ludzie

Agnieszka Putkiewicz : Ulubiona książka Pana dzieciństwa?
Stanisław Tworzydło: Jako małe dziecko nie miałem dostępu do książek, kiedy podrosłem – polubiłem książki biograficzne – były dla mnie bliżej życia niż inne…do teraz tak jest, obecnie nie mogę się oderwać od biografii Tadeusza Mazowieckiego…

A.P.: Czy miał Pan w dzieciństwie jakieś marzenie, które się spełniło w dorosłości?
S.T.: Tak, aby mieć swój kąt… – to właśnie ta pracownia, w której jesteśmy ( od prawie 50 lat S.T. prowadzi pracownię ceramiczną w Warszawie przy ul. Kazimierzowskiej )

A.P.: Pięć najważniejszych dla Pana spraw w życiu?
S.T.: Dostanie się do Liceum Plastycznego, potem na ASP we Wrocławiu i związany z tym wyjazd do Chin, studia tam i czas po powrocie – związany z założeniem rodziny i pracą zawodową, a teraz – okres trwania i bycia dziadkiem

A.P.: Czy ma Pan jakąś radę dla młodego człowieka będącego u progu dorosłego życia?
S.T.: rób to co lubisz, a nie to co się opłaca ( chyba, że to się pokrywa ), szukaj radości w pracy i nie zapominaj o otaczającej Cię rzeczywistości

A.P.: Bardzo dziękuję za tę rozmowę. A może chciałby Pan coś jeszcze dodać?
S.T.: Chętnie. Moją życiową dewizą jest życie zgodne z 10-ma przykazaniami i Przykazaniem Miłości, a ulubioną sentencję zaczerpnąłem z Mickiewicza:

“Liczba gwiazd:
prawd w piśmie bożym równie, jak gwiazd w błękicie.
Im lepsze macie oczy, tym więcej widzicie.
Reszta prawd:
jest i więcej prawd w piśmie, lecz kto o nie pyta,
niech sam zostanie pismem,
w sobie je wyczyta’.

Comments are closed.